Nowy projekt ustawy nakłada na sprzedawców wiele obowiązków informacyjnych. W przypadku gdy umowa ma zostać zawarta w siedzibie firmy, będą oni musieli powiadomić klienta, jaki towar czy usługa może być przedmiotem umowy, a także podać dokładne dane firmy, która je sprzedaje. Ważne jest, aby przedstawić dokładne wyliczenia ceny i zawartych w niej podatków albo podać sposób, w jaki cena będzie wyliczana. Nowa ustawa wprowadza też obowiązek informowania klientów o dacie dostawy, ofercie obsługi posprzedażowej oraz procedurze reklamacji i odpowiedzialności sprzedawcy dotyczącej jakości towaru czy usługi.
Zgodnie z nową ustawą klient będzie mógł odstąpić od umowy w ciągu 14 dni od zawarcia transakcji bez podania przyczyny. W takim przypadku przedsiębiorca w ciągu 14 dni musi zwrócić konsumentowi wszystkie dokonane przez niego płatności, w tym koszty dostawy – za pomocą tej samej formy płatności.
Taki termin będzie miał zastosowanie tylko wtedy, gdy firma udowodni, że klient został prawidłowo poinformowany o trybie i terminie wypowiedzenia umowy. Jeśli przedsiębiorca nie będzie w stanie tego dowieść, termin natychmiastowego odstąpienia od umowy bez konsekwencji dla kupującego wydłuży się do roku.
Informowanie klienta
W przypadku informowania klientów pojawia się kilka niejasności i obaw ze strony przedsiębiorców. Nie jest np. jasne, w jaki sposób obowiązek informacyjny powinien być wypełniony w przypadku klientów tradycyjnych sklepów. Informacje, które sprzedawca powinien przekazać kupującemu, zajmą prawie dwie strony, co jest nieco kłopotliwe. Tutaj pomocny staje się ustawowy brak konieczności przekazywania pełnego zestawu danych, jeśli „informacje wynikają” lub dotyczą „drobnych sum życia codziennego wykonywanych natychmiast po ich zawarciu”. Nie ma także jasności, czy obowiązki informacyjne spełni tablica wywieszona w sklepie. Jeśli nie zostanie to jasno określone w toku prac parlamentarnych, to zdaniem ekspertów informacja na piśmie będzie konieczna przy niemal każdym zakupie powyżej 50,00 zł. Ten obowiązek nie będzie dotyczył płatności poniżej tej kwoty. Jeszcze większe dylematy mogą mieć przedsiębiorcy sprzedający towary i usługi poza siedzibą firmy. W przypadku umów zawieranych przez telefon ustawa nakazuje zaraz na początku rozmowy poinformowanie konsumenta o tym, że jej celem jest nakłonienie go do zakupu towaru lub usługi. Dużo trudniej jest stwierdzić, kiedy następuje moment „złożenia propozycji umowy” w przypadku sklepów internetowych.
Dla sklepów internetowych wprowadzenie tych zmian może stanowić problem, gdyż przedstawienie niezbędnych danych wymaga zmian w systemie płatności. Ten przepis ma być przeformułowany i brzmieć: „najpóźniej w chwili wyrażenia przez konsumenta woli związania się umową”. W efekcie przedsiębiorca uzyska większą swobodę, jeśli chodzi o przekazanie klientowi odpowiednich informacji. Napis „płace” na ikonce, której kliknięcie prowadzi do strony płatności, to według autorów projektu ustawy za mało. Taki napis powinien brzmieć „zamówienie z obowiązkiem zapłaty”. Niedostosowanie się do tego wymogu będzie oznaczać, że umowy zawarte online staną się nieważne. Według nowych przepisów przedsiębiorca będzie też miał konieczność wysyłania konsumentom umów w wersji papierowej lub za ich zgodą – na „innym trwałym nośniku”.
Źródło: Wiedza i Praktyka