Zbliża się 21 marca – Światowy Dzień osób z zespołem Downa. Razem projektantką wnętrz Izabelą Ziemnicką-Ucieszyńską oraz założycielką fundacji Sportu Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie Pauliną Gadomską-Dzięcioł zastanawiamy się, jak powinien wyglądać idealny pokój dla dziecka z dodatkowym chromosomem.
Dzieciaki z zespołem Downa mogą uczestniczyć i wyróżniać się prawie w każdej dziedzinie życia. Jeśli tylko pomożemy im w procesie edukacji, są w stanie nauczyć się wszystkiego, czego zapragną. Ważne jest wskazanie kierunków i możliwości, zapewnienie lub wejście w rolę nauczyciela oraz stworzenie przestrzeni zachęcającej do podejmowania aktywności. Przestrzeni minimalnej, ale jednocześnie wszechstronnej i elastycznej.
Dostosowując przestrzeń dla dziecka z Trisomią 21, warto pamiętać, że nie ma jednego planu dla wszystkich. Ze względu na spektrum chorób i niepełnosprawności, których mogą doświadczać osoby z dodatkowym chromosomem, potrzeby w domu są bardzo zróżnicowane.
„Zawsze na początku zadaję pytanie w czym dziecko jest dobre i co lubi robić” – mówi Izabela Ziemnicka-Ucieszyńska, szefowa pracowni Izudesign. „Przygotowując projekt tworzę przestrzenie, które zachęcają do rozwijania hobby i indywidualnych talentów. W pokoju musi być też miejsce, gdzie dziecko może się wyciszyć oraz przestrzeń umożliwiająca naukę i terapię.”
Pokój do zadań specjalnych – reguły projektowe Izabeli Ziemnickiej-Ucieszyńskiej
W pokoju wyodrębniamy miejsca poświęcone konkretnym czynnościom:
- miejsce do odpoczynku, “dekompresji” po powrocie z przedszkola czy szkoły, gdzie było dużo bodźców
- przestrzeń do zabawy i aktywności ruchowej (rehabilitacja przez zabawę),
- kącik hobbystyczny (z instrumentem muzycznym czy malarską sztalugą) sztalugą malarską,
- miejsce do nauki i terapii (biurko z lustrem do logopedii, tablica do przypinania obrazków).
„Im bardziej określone będzie każde miejsce, tym łatwiej dziecku zrozumieć, czego się od niego oczekuje lub gdzie się udać, aby zaspokoić konkretne potrzeby” – dodaje Izabela Ziemnicka-Ucieszyńska. „W ten sposób od małego kształtujemy samodzielność dziecka i wspieramy naukę samoorganizacji. Dodatkowo, uwzględniając w projekcie kryterium dostępności – mebli, powierzchni i elementów do przechowywania, budujemy poczucie niezależności”.
„Stworzenie warunków, w których młody człowiek z zespołem Downa będzie w stanie sam wykonywać czynności życia codziennego – odnaleźć i posprzątać zabawki, przybory szkolne, spakować plecak, dobrać strój odpowiedni do pogody, przygotować torbę na zajęcia sportowe – to punkt wyjścia do kształtowania jego poczucia godności i odrębności” – mówi Paulina Gadomska-Dzięcioł, szefowa Fundacji Sportu Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie, mama Zosi z ZD. „Właściwie zorganizowane otoczenie wspiera rozwój intelektualny i fizyczny. Dziecko uczy się samodzielności i dokonywania wyborów. A jeśli stworzymy z nim wspólnie plan dnia, w którym będzie miejsce i na naukę, zabawę, terapie i ćwiczenia ruchowe, zachęcimy młodego człowieka do sportu, który w życiu nastoletnim i dorosłym może stać się dominującym zajęciem. Tak jak w przypadku podopiecznych naszej fundacji, którzy po ukończeniu szkoły na co dzień zajmują się trenowaniem i z sukcesami uczestniczą we współzawodnictwie sportowym w kraju i za granicą”.
„Projektując przestrzeń dla dziecka o specjalnych potrzebach staram się przekonać rodziców, by nie myśleli tylko o celach edukacyjnych i rehabilitacji” dodaje projektantka. „Warto przezwyciężyć własne przekonania i pozwolić dziecku na posiadanie zabawki czy sprzętu, który sprawia mu radość, choć w naszej opinii jest denerwujący. Świecące muzyczne plastikowe zabawki, kosz do rzutów piłką czy zestaw do karaoke, choć dla nas może być trudny do zniesienia w porze odpoczynku, dzieciom sprawi frajdę , zachęci do aktywności i rozwijania talentów”.