Zaledwie 36% polskich firm deklaruje się jako rodzinne – wynika z raportu Instytutu Biznesu Rodzinnego „Firma rodzinna to marka”. Odsetek ten jest znacznie niższy niż zagranicą, co według specjalistów nie odpowiada realnemu ich udziałowi w rynku. Dlaczego wciąż tak mało firm przyznaje się do swojej „rodzinności”? Czym są rodzinne przedsiębiorstwa i jak je zdefiniować? Dlaczego warto przyznać się do rodowodu firmy? Co daje odznaka firmy rodzinnej? Tych pytań nie warto pozostawiać bez odpowiedzi. Okazuję się bowiem, że rodzinność zdecydowanie jest w cenie i łasce konsumentów.
W dobie powszechnego zawodowego pędu, rozrastających się międzynarodowych korporacji i ekspansji zagranicznych firm o zasięgu światowym na rynku z sukcesem odnajdują się przedsiębiorstwa rodzinne. Grycan, Koral, Tarczyński, Mokate, Ziaja, Henryk Kania – któż nie słyszał o tych firmach? To jedne z najbardziej rozpoznawalnych, docenianych i najchętniej wybieranych marek produktów w swoich kategoriach, a przy tym przedsiębiorstwa rodzinne, które jawnie przyznają się do swojego rodowodu. Czy szkodzi to ich wizerunkowi? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie nie! Według najnowszego raportu Fundacji Firm Rodzinnych (FFR) , podsumowującego rok 2017, przedsiębiorca rodzinny znajduje się na czele piramidy zaufania konsumentów – przed bankierem, sprzedawcą czy księdzem. Cechami, które w pierwszej kolejności wymieniają konsumenci jako kojarzące się z marką rodzinną są m.in.: wysoka jakość, tradycja, uczciwość, przyjazność, współpraca, rzetelność czy staranność. Są to więc cechy jednoznacznie pozytywne i warunkujące na korzyść przedsiębiorstwa.
Czym jest firma rodzinna?
Zastanówmy się jednak przez chwilę, czym jest tak szeroko omawiana w artykule firma rodzinna. Jakie warunki należy spełnić, aby móc się nią nazwać? W źródłach próżno szukać informacji jednoznacznie definiującej tego typu przedsiębiorstwo. Niektórzy jako podstawowe kryterium przyjmują sposób zarządzania – według Q. Fleminga to: „każda działalność, w której co najmniej dwóch członków jednej rodziny pracuje razem w przedsiębiorstwie należącym do jednego z nich” . Niektóre źródła za wskaźnik uważają procent przynależności kapitału firmy – przynajmniej 60% , jest to jednak dość mgliste twierdzenie, które łatwo zbić – przecież przy 51% udziałów przewaga również należy do rodziny, a jeśli przewaga ma być zdecydowana to dlaczego nie 80–90%? Przedsiębiorstwa rodzinne posiadają za to szereg cech wspólnych, które ujawniają się w podobny sposób w każdym z nich. Po pierwsze firma powstaje zwykle od podstaw z pomysłu i kapitału założyciela, jest nastawiona na rozwój w celu zabezpieczenia przyszłości rodziny. Zwykle są to przedsiębiorstwa nieduże, co ułatwia podejmowanie i ustanawianie decyzji. Władzę w firmie sprawują założyciele lub następcy, członkowie rodziny założyciela. Firma dziedziczona jest z pokolenia na pokolenie – bez względu na wysoki czy zerowy dochód. W zawiązku z tym zaangażowanie właścicieli i poświęcenie w celu osiągnięcia jak najwyższych wyników jest zdecydowanie większe. Jest to również przyszłościowe zabezpieczenie członków rodziny. Zaciera się też granica między życiem prywatnym a zawodowym – często tematy związane z pracą są na porządku dziennym również w domu. Występuje tu też silniejsza identyfikacja z misją i celami przedsiębiorstwa.
Według Instytutu Biznesu Rodzinnego możemy mówić o pięciu poziomach definiowania firmy rodzinnej jako:
1. WIELOPOKOLENIOWA FIRMA RODZINNA
2. FIRMA RODZINNA U PROGU SUKCESJI
3. JEDNOPOKOLENIOWA FIRMA RODZINNA
4. PRZEDSIĘBIORSTWA Z TOŻSAMOŚCIĄ RODZINNĄ
5. PRZEDSIĘBIORSTWA POTENCJALNIE RODZINNE.
Polskie firmy rodzinne
Z raportu „Firma rodzinna to marka”, przeprowadzonego w ramach projektu „Statystyka firm rodzinnych” przez Instytut Biznesu Rodzinnego, wynika, że potencjalnie wśród badanych firm znajduje się aż 92% firm rodzinnych, jednak swoją rodzinną tożsamość potwierdza tylko 39% z nich. To zdecydowanie niewiele w porównaniu z zagranicznymi rynkami. Jak się okazuje 27% firm rodzinnych to przedsiębiorstwa jednopokoleniowe, 19% jest na progu pierwszej sukcesji, a 5% to wielopokoleniowe firmy rodzinne. Wśród badanych najwięcej firm rodzinnych znajduje się na Mazowszu oraz w województwach wielkopolskim i śląskim (szczegóły w tabeli nr 2). Oszacowanie właściwej liczby tego typu przedsiębiorstw jest jednak niezwykle trudne, zważywszy na różne metody prowadzenia badań.
Trudno szacować wielkość rynku firm rodzinnych w Polsce, ponieważ nie ma jednolitej, powszechnie uznawanej definicji. Należy się jednak spodziewać, że jest nas około 40% wśród wszystkich przedsiębiorstw w Polsce, wliczając w to również firmy o formie prawnej jednoosobowej działalności gospodarczej. W związku z tym, że GUS nie liczy firm rodzinnych, a metodyka badań o takim charakterze, realizowanych przez podmioty komercyjne i NGOs znacząco różni się pomiędzy poszczególnymi projektami badawczymi, trudno jest jednoznacznie powiedzieć. Natomiast z całą pewnością mogę powiedzieć, że z roku na rok coraz więcej właścicieli zaczyna uznawać swoje przedsiębiorstwa za rodzinne, co widać po tempie przyrostu firm, które chcą korzystać z marki parasolowej „Drzewko firma rodzinna”, na które udzielamy bezpłatnej licencji – podsumowuje prezes Fundacji Firmy Rodzinne Katarzyna Gierczak-Grupińska.
Coraz większa liczba firm przyznających się do rodzinności oraz potrzeba zachęcania przedsiębiorstw do eksponowania swojej tradycji spowodowała powstanie wielu organizacji, zrzeszeń, fundacji czy instytucji mających na celu wsparcie działalności takich firm oraz propagowanie rodzinnych wartości i wielopokoleniowych tradycji. Wśród nich znajduje się właśnie Fundacja Firmy Rodzinne, która po zgłoszeniu i pozytywnej weryfikacji, przyznaje bezpłatną licencję „Drzewko firma rodzinna”. Znaczka można używać do umieszczania na swojej stronie, innych mediach oraz produktach:
Fundacja Firmy Rodzinne (FFR) stworzona została z potrzeby zaoferowania firmom rodzinnym przestrzeni do wzajemnej wymiany doświadczeń w ekskluzywnym gronie, zarezerwowanym tylko dla właścicieli firm i ich rodzin. Przedsiębiorcy rodzinni podczas konferencji i spotkań biznesowych często byli osaczeni kręgiem doradców, coachów, trenerów i innych osób, które chciały sprzedawać im swoje usługi. My postawiliśmy sobie za zadanie nie doprowadzić do takiej sytuacji. Naszym priorytetem był komfort uczestnictwa rodzinnych przedsiębiorców w naszych aktywnościach. Tak było w 2011 roku. Teraz Fundacja rozszerzyła swoje działania poza organizację spotkań dla rodzinnych przedsiębiorców, które są teraz jedną z gałęzi jej działalności. Poza nimi FFR wydaje kwartalny magazyn dla firm rodzinnych wysyłany do blisko trzynastu tysięcy subskrybentów. Udziela także licencji na używanie znaku „Drzewko firma rodzinna” – najbardziej rozpoznawalnego w Polsce znaku identyfikującego przedsiębiorstwa rodzinne. Co roku wydajemy też raport „Polacy o firmach rodzinnych”. W ostatnich miesiącach realizujemy razem z PARP projekt Early Warning Europe, w którym udzielamy dyskretnej pomocy firmom w poważnych kłopotach. Wisienką na torcie działań Fundacji jest projekt „Zdrowa firma rodzinna”, w którym pomagamy firmom wprowadzać dobre nawyki – w myśl zasady „nie da się prowadzić zdrowego trybu życia po 17:00”. O zdrowym trybie życia trzeba pamiętać przez cały dzień, a większą jego część spędzamy przecież w pracy – komentuje Katarzyna Gierczak-Grupińska.
Aby zdobyć możliwość posługiwania się logiem z drzewkiem, należy wypełnić formularz na stronie drzewko.org oraz zaczekać na pozytywną weryfikację przez FFR. Potencjalna firma rodzinna sprawdzana jest między innymi pod względem rodzinności oraz wiarygodności finansowej (FFR korzysta z raportów wywiadowni gospodarczej).
Jak Polacy postrzegają rodzinne biznesy?
Najnowszy raport FFR pokazuje, że przedsiębiorcy rodzinni cieszą się bardzo dużym zaufaniem społeczeństwa. Wśród badanych 37% zdeklarowało, że byłoby w stanie zapłacić wyższą cenę za produkt od firmy rodzinnej. Czynnik ten również często przeważa, gdy mamy komuś polecić dany produkt. Około 30% Polaków rozpoznaje i widziało produkty oznaczone znakiem firmy rodzinnej.
Największą przewagą firm rodzinnych i jednocześnie największym zobowiązaniem, jest zaufanie, jakim obdarzają je klienci – zarówno konsumenci, jak i nabywcy na rynku B2B. Gra toczy się o prestiż nazwiska. Żaden przedsiębiorca nie chce stracić dobrego imienia, a nabywcy to rozumieją i na starcie dają większe szanse produktom z firm rodzinnych. Tak wynika z IV edycji raportu „Polacy o firmach rodzinnych” wydanego przez Fundację Firmy Rodzinne. W odpowiedzi na pytanie „Czy byłbyś/byłabyś w stanie zapłacić więcej za produkt firmy rodzinnej niż za porównywalny produkt, ale z firmy, która nie deklaruje swojej rodzinności i tradycji?” 37,4% Polaków odpowiada twierdząco, z czego najwięcej osób (70%) gotowych jest zapłacić do 10% więcej – komentuje prezes FFR.
To niezwykle budujące wyniki dla przedstawicieli firm rodzinnych, które potwierdzają, że warto chwalić się rodzinnym rodowodem przedsiębiorstwa. W raporcie możemy znaleźć między innymi wypowiedź Sylwii Mokrysz z zarządu firmy Mokate: W Polsce rodzina jest wartością samą w sobie. Stąd nagłaśnianie rodzinnego charakteru firmy procentuje; klient lepiej odbiera przekaz o tym, że syn rozwinął asortyment, synowa dba o jakość, a córka pielęgnuje smak firmowych herbat, niż gdyby te same komunikaty dotyczyły osób związanych z firmą tylko kontraktem menedżerskim. Uzasadnione jest też przekonanie, że rodzina w firmie oznacza maksymalną dbałość o produkt – wszak gra toczy się o prestiż nazwiska w niejednym pokoleniu. A także o budowanie cenionej na rynku tradycji. Problem polega na doprowadzeniu i umocnieniu w świadomości konsumenta tych właśnie prostych prawd. Najskuteczniejsze wydaje się tu PR. Rosnąca skłonność klientów do akceptowania wyższej ceny produktu firmy rodzinnej potwierdza efektywność prowadzonych dotąd kampanii promujących polskie rodzinne firmy.
Wśród polskich znanych marek rodzinnych obok Wedla, Ziai, firm Oknoplast czy Adamed znajdują się również przedstawicieli tego typu firm działających w branży papierniczo-biurowo-szkolnej. Czym dla naszej branży jest rodzinność? Jakie korzyści dostrzegają w niej firmy?
Anna Holz, Prezes Zarządu, Biurfol Sp. z o.o.
Początki naszego biznesu rodzinnego sięgają 1986 roku i pierwszej pracy mojej mamy. Działalność gospodarczą rodzice założyli trzy lata później, gdy w Polsce rodził się kapitalizm. W wynajętym garażu rozpoczęli wówczas produkcję okładek szkolnych na zeszyty.
Kiedyś zupełnie nie myślałam o tym, żeby dołączyć do firmy, ponieważ chciałam zostać lektorem języka angielskiego. Jednak przechodząc przez kolejne działy i stanowiska w obszarze sprzedaży i marketingu, zupełnie wsiąknęłam w ten świat. Tata był dla mnie autorytetem w życiu i biznesie, wzorem przywódcy i stratega.
Zarządzanie firmą przejęłam w 2007 roku, praktycznie z dnia na dzień. Tata miał zawał serca, mama musiała się nim zaopiekować, a ja byłam w dziewiątym miesiącu ciąży. Wkrótce, w 2008 roku, wybuchł kryzys gospodarczy w Polsce i na świecie. Nasza firma również odczuła jego skutki.
Henry Ford powiedział kiedyś: „Zabierzcie mi moje fabryki i maszyny, a odbuduję firmę w ciągu trzech lat. Jeśli zabierzecie mi moich współpracowników – nie zdołam jej odbudować nigdy”. Według mnie biznes to ludzie! I to dzięki nim Biurfol szybko odbudował swoją pozycję na rynku.
Moim zdaniem to, czym szczególnie wyróżniają się firmy rodzinne, to troska o współpracownika. Empatia i rozwój to dwa podstawowe filary, na których opieram swoje zarządzanie w firmie. W rodzinnym biznesie bardzo ważne jest umiejętne zarządzanie emocjami. Trzeba być takim samym prezesem dla pracownika, z którym jest się spokrewnionym, jak i dla tego niezwiązanego z rodziną, by nie odczuwali oni różnicy w traktowaniu. Drugim filarem jest nieustanny rozwój. Ciągle rozwijam siebie, by móc być przykładem dla swoich współpracowników i inspirować ich, bo jestem przekonana, że w dłuższej perspektywie przekłada się to też na rozwój firmy. Uważam, że głównie dzięki tym elementom, a także konsekwencji i systematyczności, Biurfol to obecnie lider na rynku polskim w swoim segmencie.
Anna Porębska, prezes Biuro-LAND Sp. z o.o.
Co jest siłą firmy rodzinnej? A co utrudnia działanie? Czy dostrzegalne są takie różnice z innymi działającymi na rynku podmiotami?
Przedsiębiorstwo, które aspiruje do miana firmy rodzinnej powinno opierać swoją działalność na konkretnych wartościach, bo właśnie one stanowią jego największą siłę i są wyznacznikiem bycia firmą rodzinną. Czasy się zmieniają, rynek również, a my wciąż utrzymujemy na nim silną pozycję od ponad 20 lat. Myślę, że to właśnie te wartości i niezmienny, przyświecający nam od samego początku cel są tego zasługą. Co utrudnia? Będąc firmą rodzinną, nie można patrzeć na biznes tylko przez wskaźniki ekonomiczne i niejednokrotnie podejmujemy decyzje, które są bardziej „ludzkie” niż biznesowe, jednak wierzymy, że dobro powraca i długofalowo podjęte działania przyniosą wymierne korzyści.
Co skłoniło Państwa do zrzeszenia się w sieć biuroserwisową? Czy działalność w grupie pomaga w funkcjonowaniu na rynku?
Od dawna wiadomo, że w jedności siła i według mnie jest to jeden z głównych powodów, dla którego warto być zrzeszonym w sieci – co daje również możliwość obsługi kontraktów i przetargów ogólnopolskich. Ogromną wartość stanowi możliwość wymiany doświadczeń oraz wzajemna nauka. Każda firma ma coś, czym może się pochwalić, podzielić i w naszej sieci z tego korzystamy, bo po co wywarzać otwarte drzwi.
Czy udało się spełnić cele stawiane sobie na początku działalności? A może firma rozwinęła się w innym kierunku? Jak wiele zmieniło się w firmie?
Zmieniło się bardzo dużo. Naszym pierwszym magazynem był garaż, dzisiaj dysponujemy nowoczesnym magazynem wysokiego składowania, gdzie przechowujemy około trzydziestu tysięcy SKU. Od samego początku naszym celem jest kompleksowa obsługa na najwyższym poziomie dzięki innowacyjnym rozwiązaniom. Przez lata krok po kroku wdrażaliśmy kolejne autorskie rozwiązania informatyczne oraz Lean Management, udało nam się zbudować silny, zgrany zespół pracowników – niektórzy z nich są z nami od samego początku! Stale się rozwijamy i dostosowujemy rozwiązania do zmieniających się potrzeb klientów. Oprócz obsługi biuroserwisowej promujemy zdrowie oraz ekologię. Nasze metody ewoluują, ale cel pozostaje ciągle ten sam. Wiemy, gdzie zmierzamy i nie zbaczamy z kursu!
Katarzyna Deręgowska-Sitarska współwłaściciel, dyrektor ds. licencji i kreacji w DERFORM Sp.j. Deręgowscy
Nasza firma działa już od ponad 30 lat, a od 1993 roku przyjęła swoją obecną nazwę – DERFORM. Założył ją mój ojciec, Stanisław Deręgowski, później do spółki dołączył mój brat Piotr Deręgowski, a później ja. Już wtedy znałam firmę od podszewki, w zasadzie od dziecka uczestniczyłam w działaniach, byłam jej częścią.
Na początku zajmowaliśmy się wyłącznie produkcją galanterii papierniczej, później, około 15 lat temu, wzbogaciliśmy swoją ofertę również o tekstylia. Dziś jesteśmy w czołówce producentów artykułów licencyjnych dla dzieci i nie tylko. W ostatnim czasie wprowadziliśmy dwie marki własne: znane już artykuły plastyczne KIDEA oraz nowość, którą zaprezentowaliśmy na tegorocznych targach Paperworld we Frankfurcie – BACKUP– czyli młodzieżowe plecaki, torby, piórniki… W swoich produktach stawiamy na dobrą jakość, zaufanie klientów, ale najważniejsza jest dla nas strona wizualna, ciekawy projekt, walory estetyczne.
Nasza siła zdecydowanie tkwi w rodzinie. To ją stawiamy na pierwszym miejscu, zarówno naszą jak i naszych pracowników. Rozumiemy, gdy komuś rozchoruje się dziecko lub musi w pilnej sprawie udać się do szkoły. Generalnie osoba, człowiek, pracownik to dla nas najważniejsze ogniwo. Wszyscy pozostajemy w dobrych relacjach, staramy się nie stwarzać barier czy niepotrzebnej presji. Daleko nam do schematu działania wielkich korporacji, znajdujemy czas na jakże cenne rozmowy z naszymi pracownikami. Uważamy, że za naszym sukcesem stoi ciężka praca zespołowa, szacunek, kilkudziesięcioletnie doświadczenie, wierność zasadom i wytyczonym celom. To wszystko pozwoliło nam stworzyć swój własny, unikalny sposób na biznes.